Jedzenie to moja pasja. Czasem myślę, że nie ma rzeczy której bym nie spróbowała:)
Uwielbiam podróże i „smakowanie” innych krajów. Targowiska i bazary traktuję jak muzea, a najlepszym sposobem poznania nowych kultur jest poznanie ich kuchni.
Obecnie jestem mamą 1,5-rocznego łobuza:) i robię wszystko żeby zaszczepić w nim swoją miłość do jedzenia. Jesteśmy BLW-ową rodzinką i razem próbujemy różnych i nowych smaków.
Jaki smaczny blog :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie lubię gotować, ALE tak ładnie to u Ciebie wygląda, że MOŻE spróbuję coś z tej egzotyki :)
Pozdrowionka,
Bogna
O jak miło Cię widzieć:)
UsuńWpadaj, wpadaj, zapraszam jak najczęściej. Postaram się wrzucić coś szybkiego i łatwego żeby szanownej koleżanki nie zniechęcić i nie wystraszyć:)
Zajrzałam po rekomendacji Twojego Taty na FB!
UsuńMy tylko jedzenie w łapkę z mojego lenistwa ;-) Ale takich cudów jak u Ciebie darmo szukaj w naszej kuchni!
Jest u nas Bogna (ta druga :-)) i zrobiła mojej małej (9mcy) pierwszą zupę ;-) Coś innego i oczywiście pychaaa :-)
Dzieci po BLW raczej nie marudzą :-)
Pozdrawiamy wiesia
Zapraszam częściej:-) My zaczynaliśmy od prostych warzyw na parze ale teraz syn jest bardziej wymagający, a i mamusia czasem ma ochotę na coś bardziej złożonego. U nas zawsze hitem były pulpety - Leon jest zdecydowanie mięsożerny i placki. Niedługo wrzucę przepis na placuszki dyniowo-serowe, ale na początku wystarczały bananowe. Szybkie, proste i nigdy nie pogardził.
OdpowiedzUsuń1 jajko przepiórcze, rozgnieciona połówka banana, szczypta cynamonu i 1-2 łyżki mąki żeby zagęścić ciasto. wymieszać, na suchą patelnie i gotowe.
Pulpety są bardziej pracochłonne ale jak chce żeby zjadł poza mięsem kaszę i warzywa, są idealne. Robię więcej, mrożę i mam z głowy:-)
Fajnie, że wpadłaś:-)
Dzięki! Zdecydowanie będę gościć. Nudzą nam się powoli te same warzywa na parze ;-)
UsuńUdanej przygody wychowawczo-kulinarnej! :-D
Pozdrawiam, wiesia
Fajny blog!
OdpowiedzUsuńZdjęcia smakowite, szkoda, że nie mżna ich zjeść :)
Pozdrawiam. Follow me.