Sezon kalafiorowy już się kończy, więc postanowiłam zrobić jeszcze jakąś fajną sałatkę z tego często niedocenianego warzywa. Dopóki można kupić ładne białe kalafiory warto zjeść je na surowo. Szczerze mówiąc, zawsze wolałam kalafiory w takiej postaci niż te gotowane podawane z bułką i masłem - w tej wersji wolę fasolkę szparagową.
Sałatki z surowym kalafiorem pamiętam jeszcze z dzieciństwa, za co dziękuję bardzo mojej mamie, bo odkryła przede mną zupełnie inny i niepowtarzalny wymiar tego warzywa:)
Dzisiejsza sałatka powstała pod wpływem chwili, z tego co akurat było w lodówce i powiem, że była dla nas bardzo miłym zaskoczeniem. Nawet B. który wcześniej kalafiora jadał tylko właśnie ugotowanego, chrupał ze smakiem:) Ponieważ mamy teraz jeszcze resztki śliwek i świeżego szpinaku, pomyślałam, że można by spróbować takiego połączenia. Ja w sezonie najchętniej używam zwykłego szpinaku
ogrodowego, który jest mniej delikatny i dzięki temu bardziej chrupiący.
Oczywiście z powodzeniem można użyć szpinaku "baby".
Sałatka z surowego kalafiora ze śliwkami i szpinakiem
1 średni kalafior
3 duże garści surowego szpinaku
7 dużych śliwek
1 duża cebula cukrowa
3 ząbki marynowanego czosnku
1/2 łyżeczki sanbał oelek lub pół świeżego chilli
małe pudełeczko jogurtu i ew. 2 łyżki majonezu
1 łyżeczka czerwonej czubricy
sól, pieprz
- Kalafiora myję i dzielę na nie za duże różyczki, nóżki kroję w kostkę. Szpinak myję i jeśli liście są duże, rwę na mniejsze kawałki. Śliwki kroję na ćwiartki, a jeśli są bardzo duże jeszcze na pół. Cebulę kroję w półplasterki. Czosnek drobniutko siekam.
- Jogurt mieszam z chilli, majonezem, czubricą, pieprzem i solą do smaku.
- Wszystkie składniki mieszam w dużej misce i pozostawiam na godzinę żeby smaki się przegryzły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz